Jak konfabulują eksperci rządowi na temat szczepionek

Odsłon: 4136
Z cyklu; „P-398, państwo istnieje formalnie.”

Motto: „Żaden kraj nie może upaść bez pomocy wewnętrznych trolli” -jj

      Jak widzimy i słyszymy dookoła, zarówno znachorzy na etatach rządowych jak i telewizyjni eksperci medyczni, opowiadają banialuki na temat bezpieczeństwa tych preparatów, nazywanych szczepionkami przeciwko Stiupid -19.
      Nieuctwo tych ludzi promieniuje na kilometry. Wyraźnie widać, że punktem wyjścia ich awansów nie była wiedza, ale?
Sam musisz się domyśleć Dobry Człeku co, czyli jakie cechy charakteru lub jakie siły umieściły czy powołały na stanowiska ekspertów, naszego biednego Kraju?

Poniżej podam tylko kilka przykładów niewiedzy tej kohorty starającej się marnować ciężko zarobione pieniądze ludzi, na realizację swoich pomysłów, mniej lub bardziej idiotycznych.
      W Poniedziałek Świąteczny, na wszystkich kanałach telewizyjnych, podczas masowej powtórki programów, podano informację, że opracowano robota do naświetlania światłem ultrafioletowym przestrzeni publicznej np. wagonów, w celu dezynfekcji .
Matko Boska, chociaż uczono mnie, że imienia Pana Boga nie wzywa się nadaremnie, ale ta głupota journalistów jest przerażająca. Przecież piszę o tym od roku, że promieniowanie elektromagnetyczne o częstotliwości ultrafioletu w przeciągu 3-5 minut niszczy mikroby. Przeciętny adept sztuki medycznej wie o tym wynalazku od 1906 roku i Nagrodzie Nobla przyznanej odkrywcy.
Ostatnio nawet naukowcy z TelAwiwu donieśli, że koronawirusy giną w okresie 30 sekund naświetlania promieniowaniem ultrafioletowym.
Jest to najtańszy i najbezpieczniejszy sposób dezynfekcji, o czym wiadomo było od lat. W każdym szpitalu włączano na noc taką lampę utrafioletową, do walki z mikrobami.
      A tutaj ta kohorta doszła do tego wniosku po roku pisania przeze mnie i przypominania nieukom. Nieopdarcie nasuwa się opowieść o wyginięciu dinozaurów. Jak taki dinozaur skaleczył się w ogon, to zanim informacja dotarła do mózgu to już była sepsa, i zwierzę ginęło.
Podobnie jak to było z tymi pulsooksymetrami.
Jak w marcu 2020 zaczęli straszyć niedotlenieniem ludzi chorych. Pisałem, że wystarczy kupić pulsooksymetr i łatwo można to sprawdzić.
Po dwóch miesiącach rząd zakupił pulsooksymetry, rozsyłał je do szpitali i ratowników, a owi medycy na tej podstawie każdemu, nawet bezobjawowym osobom mierzyli stężenie tlenu. Najwyraźniej ktoś z naczalstwa zwietrzył interes, ponieważ owe pulsooksymetry są tylko i wyłącznie gadżetami, a nie kalibrowanymi przyrządami mierniczymi. Każdy może sam na sobie sprawdzić, że w zależności od palca do którego przypniemy urządzenie, wynik pomiaru jest różny. Decyduje grubość naskórka. Pracownik fizyczny, np: stolarz, szewc, rolnik, będą mieli dużo niższe wskazania, aniżeli praczka, czy aktorka.
Jeszcze raz powtarzam, te ogólnodostępne urządzenia zwane pulsooksymetrami, są tylko gadżetami do zabawy, a nie wyrokowania o chorobie czy zdrowiu.
Podobnie elektroniczne termometry nie są urządzeniami kalibrowanymi i ich wskazania są tylko orientacyjne. W zależności od miejsca przyłożenia i grubości skóry wynik pomiaru może być różny. Podobnie stan naładowania baterii także może mieć wpływ na wynik pomiaru, a urządzenie nie posiada wskaźnika naładowania. Zabawne jest więc patrzenie na poważne miny tych młodych adeptów eskulapa, dokonujących pomiarów temperatury. Żadna z tych osóbek nie ma zielonego pojęcia o błędzie pomiaru i metodzie obliczania takiego błędu, czyli odchyleniu standardowym pomiędzy poszczególnymi termometrami.
Ale stoją na straży Stiupid-19 z bardzo wielkim zaangażowaniem, podobnie jak hundejbini za czasów komunizmu, oczekując na swoją rewolucję kulturalną i nawet nie wiedzą co oznacza pojęcie klasa przyrządu?
A te elektroniczne urządzenia są po prostu pozaklasowe, ale oskubano kasę ubezpieczeń o kolejne miliony.

To się dzieje na poziomie warstwy średniego personelu medycznego.
Czy Państwo myślicie, że na poziomie wyższego personelu medycznego jest inaczej?
Niestety nie!
Podam poniżej kilka przykładów na potwierdzenie powyższej tezy.
Od 100 lat wiadomo, że witamina D-3 ma istotny udział w utrzymywaniu naszej odporności. Udowodniono bezspornie, że rak piersi, przydatków u kobiet, prostaty u mężczyzn, występuje tylko przy niskim poziomie witaminy 25 OHD w surowicy, czyli poniżej 30 ng.
Proszę o podanie mi nazwiska jednego ze znachorów rządowych, który by zwrócił uwagę na ten problem. Wymyśliły owe nieuki hasełko: dystans, maseczki itp. głupoty, zamiast po prostu powiedzieć ludziom: musicie w naszej szerokości geograficznej codziennie się suplementować witaminą D-3 i K-2
Zamiast tego, słyszymy idotyzmy w rodzaju: „ jak jestem chory to biorę uderzeniową dawkę witaminy D-3 i witaminy C i po kilku dniach jestem zdrowy”. Branie witaminy w momencie gdy rozpoczyna się choroba, nie na wiele się zdaje, ponieważ doustna aplikacja tych witamin swój efekt osiąga po kilku dniach, a więc w momencie, kiedy skutki działania wirusów są w pełni widoczne.
Już p. inż. Jerzy Zięba, przed laty przytaczał prace naukowe, że podawanie musi być systematyczne, a w momencie zakażenia, domięśniowe lub dożylne. Medykom wiadomo o tym fakcie od 1954 roku, kiedy to lekarze amerykańscy udowodnili fakt likwidacji choroby zwanej polio, za pomocą dawek witaminy C podawanej domięśniowo lub dożylnie co 4-6 godzin. Ta wiedza, jak u dinozaurów, jeszcze nie dotarła do urzędników Ministerstwa i Izb Lekarskich.

     A jak PT Państwo wiecie, przypomnienie tej wiedzy spowodowało atak na p. J.Ziębę zarówno ministra od oświaty, lekarza z jakiejś tam przychodni w Warszawie, postawionego na stołku Ministra od Zdrowia jak również urzędników Naczelnej Izby Lekarskiej. Od razu uwidacznia się zależność. A w teorii, izby lekarskie miały pilnować poziomu edukacji medyków. W praktyce jest zupełnie odwrotnie. Największe głupoty w tej gazetowej akcji Stiupid -19 wyszły z gardeł przedstawicieli izb. Przykładowo,

przewodniczący Warszawskiej Izby, lekarz stomatologii, p.Jankowski apelował do ministerstwa o zwiększenie częstotliwości wykonywania tych bezwartościowych testów, które Światowa Organizacja Zdrowia zdyskwalifikowała w styczniu.
Prezes Izby p.prof. Matyja, zresztą chirurg, gardłował o konieczności noszenia maseczek, jakby zapomniał w jakim celu chirurdzy noszą owe maseczki. Dodatkowo, skompromitowanego wielkokrotnie dra Grzesiowskiego mianował ekspertem Izby od Stiupid -19. A wiadomo, jak nietrafne były jego wszelkiego rodzaju wypowiedzi poczynając od świńskiej grypy, czy odry.

O tym, że zdecydowana większość tej kohorty zupełnie nie orientuje się w temacie w którym zabiera głos, świadczy unikanie teamtu nanocząsteczek zawartych w tych preparatach Moderny czy Pfizera, stosowanych obecnie masowo w Polsce.

Przypomnę,
każda z tych osób opowiada dyrdymały na temat jakości tych preapratów i ich bezpieczeństwa.
Tymczasem każdy jako tako kumaty medyk wie, że jest dokładnie inaczej. To, że w ogóle medycy podają te preparaty, wynika bezpośrednio z gwałtownego obniżenia poziomu edukacji na uczelniach medycznych, po przemianowaniu ich na uniwersytety.

Ad rem.
Technologia mRNA jest eksperymentem dostarczania, opartym na nanocząsteczkach lipidowych. Ten system nigdy nie uzyskał zgody i nie został zatwierdzony do stosowania na ludziach. Nawet Moderna porzuciła ten system w 2017 roku.

Konkretnie.
Po pierwsze, Moderna w okresie ostatnich 10 lat nie wypuściła żadnego preparatu medycznego. Dopiero dofinansowanie przez Pentagon i CIA kwotą 600 milionów dolarów pozwoliło jej na zaistnienie na rynku. Otrzymanie kontraktów rządowych pozwoliło na osiagnięcie zysku rzędu 10 miliardów dolarów.
Musisz się sam zastanowić dobry Człeku jak to się stało, że nieznana firma dostaje nagle kontrakty rządowe w wielu krajach?
Poważnie.
Zarówno preparaty BioNTech - Pfizera jak i Moderna Covid -19 są wytwarzane w technologii informacyjnego mRNA. mRNA działa poprzez przekształcenie komórek naszego organizmu w fabrykę, wytwarzającą coś tam. Problem polega na tym,że mRNA u ludzi jest bardzo nietrwałym związkiem i szybko się rozkłada.
Wymaga to specjalnego systemu dostarczania tego mRNA do komórek organizmu.
Zarówno Moderna jak i Pfizer używają do tego celu nanocząsteczek lipidowych zawierających glikol polietylenowy PEG. Sam musisz sprawdzić Szanowny Czytelniku, jakie działania ma ów glikol na człowieka!
Co robi przemysł?
Owija się mRNA nanocząsteczkami lipidowymi LNP i taki preparat jest przenoszony do komórek. LNP jest pegylowany, czyli chemicznie przyłączany do PEG w celu zwiększenia stabilności.

Wbrew temu co ględzi Komitet PAN, ta eksperymentowana terapia genowa mRNA i jej system dostarczania oparty na nanocząsteczkach lipidowych, NIGDY NIE ZOSTAŁ ZATWIERDZONY DO STOSOWANIA U LUDZI.

Wymienione preaparaty zostały zatwierdzone do stosowania w nagłych przypadkach. Definicja nagłego przypadku w chorobach zakaźnych nie została podana. Tak więc stosowanie tych preparatów na zdrowych ludziach jest przestępstwem.

W związku ze stwierdzanymi na zwierzętach powikłaniami i ich śmiercią, Moderna zaprzestała eksperymentów w 2017 roku!!!
Moderna współpracuje z National Instytut of Allergy and Infectious Diseases, prowadzonej przez dra Fuciego, tego samego, który milionami dolarów finansował laboratorium broni biologcznej w Chinach od 2012 roku.
W momencie kiedy p. Antony Fauci, w lutym 2020 roku przekazał informację o szczepionce na Covid - 19 gotowej do badań klinicznych, wartość jego akcji wzrosła o 78.1%.
To było jeszcze przed ogłoszeniem epidemii.

Prezes Moderny, p. B. Ancel, w 2026 roku twierdził, że opracowali lek na chorobę Criglera-Najjara xxxxxx brak enzymu wątrobowego niezbędnego do rozkładu bilirubiny. Już w 2017 ogłoszono, że badania zostają odłożone na czas nieokreślony z powodu powikłań.
Preparat był także oparty na technologii mRNA.

Problem polega na tym, że:
terapie genowe i preparaty medyczne oparte na mRNA mogą aktywować jedną lub więcej odpowiedzi immunologicznych przeciwko jakimkolwiek i wszystkim składnikom produktu. Może to powodować wykwit epidemii chorób immunologicznych.

Preparaty oparte na LNP nigdy nie były testowane na ludziach. Innymi słowy, jest to szeroko zakrojony eksperyment medyczny, bez zgody i wiedzy ludzi ogłupionych socjotechnikami.
Preparaty oparte na LNP łatwo mogą przechodzić barierę krew - mózg i wchodzić do mózgu.

Dr Peters Marks, dyrektor Centrum Oceny Badań Biologicznych FDA, już w 2018 roku zakwestionował bezpieczeństwo LNP;” nanocząsteczki lipidowe są łatwo wchłaniane przez mózg, ze względu na lipofilowy charakter….. Te nanostruktury muszą być intensywnie badane, aby pomyślnie przejść do etapu badań klinicznych”.

Rzekoma szczepionka Stiupid-19 pobudza organizm do wytwarzania przeciwciał przeciwko białku podobnemu do syncytyny, które są niezbędne do różnych funkcji organizmu, w tym do tworzenia łożyska u kobiet w ciąży. Syncytyna, to nazwa nadana endogennej otoczce retrowirusa gamma. Trafiając do mózgu może powodować stwardnienie rozsiane. W petycji do Europejskiej Agencji Leków stwierdzono, że istnieje konieczność wstrzymania III fazy badań szczepionki mRNA firmy Pfizer z obawy, że jeżeli układ odpornościowy kobiet zacznie reagować na syncytynę -1 , to mogą stać się one bezpłodne.

Czyli, wprowadzenie tych preparatów do Polski bez uprzednich badań, jest dalszym ciągiem szeroko zakrojonej akcji depopulacji ludności zgodnie z Raportem Rzymskim [CIA], mówiącym o redukcji ludności w Polsce do 15 300 000 .

Kolejnym problemem z tymi preaparatami są reakcje immunologiczne.
Wg Listu dra Icana do FDA
w artykule zatytułowanym „Skutki uboczne szzepionki Covid -19 czego się spodziewać ?”,opublikowanym przez Johns Hopkins, stwierdzono;” Efekty uboczne były częstsze, po podaniu drugiej dawki .”Mamy polski przykład -śmierć aktora Krzysztofa Kowalewskiego. Biedaczysko zmarł w kilka dni po drugiej dawce.
Sądzę, że te kilka przykładów wyraźnie pokazuje jak niski jest poziom wiedzy merytorzycznej tego Komitetu PAN od Genetyki, próbującym podejmować merytoryczną polemikę np: z p. prof. Zielińskim.

Niestety, to są właśnie pozostałości braku dekomunizacji i deubekizacji na uczelniach, po 1989 roku.
W podobny sposób p. premier Morawiecki stworzył sobie komitet doradczy z p. prof. Horbanem na czele.

Tylko dlaczego w nim tylu dwuetatowców? a reszcie to nie przeszkadza?


Rada Medyczna d/s Covid -19 składa się m.in. z;

Sam musisz sobie na to proste pytanie odpowiedzieć, Dobry Człeku.

Aby było bardziej wesoło przypomnę:

SARS - CoV -2 to teoretyczny wirus. CDC przyznał, że stworzył wirusa cyfrowego 30 000 par zasad, przy użyciu 37 par zasad nieznanego pochodzenia. Innymi słowy, jak podaje autor opracowania, ten rzekomy wirus SARS - CoV -2 jest generowanym wirusem cyfrowym, a nie prawdziwym żywym wirusem. Jest to więc typowy wirus Frankensteina, który został wymyślony na potrzeby polityczne.
CDC w swojej pracy stwierdza jednoznacznie: „Pobrali zaledwie 37 par zasad z genomu wynoszącego 30 000 par zasad, co oznacza, że ok. 0.001% sekwencji wirusa pochodzi z rzeczywistej próbki lub prawdziwej tkanki. Innymi słowy, pobrali te 37 segmentów i umieścili je w programie komputerowym, który stworzył pozostałe pary zasad. Ten krok tworzenia wirusa, to typowe naukowe oszustwo” i dalej:

Sekwencjonowanie całego genomu. Zaprojektowaliśmy 37 par zagnieżdżonych reakcji PCR obejmujących genom, na podstawie sekwencji referencyjnej koronawirusa dostępnych w GenBank nr NC045512. Wyodrębniliśmy kwas nukleinowy z izolatów i amplifikowaliśmy przy użyciu 37 pojedyńczych reakcji PCR”.

A więc wracamy do mojej uloubionej ostatnio piosenki:

Lance do boju, szable w dłoń,
Bolszewika goń, goń, goń.!!!


Nie warto być celebrytą.
P.S. Ze smutkiem dotarłą do mnie informacja, że np. znany aktor Krzysztof Kowalewski zmarł w dwa dni po otrzymaniu tej reklamowanej przez rząd warszawski, drugiej dawki preparatu na nieistniejącego wirusa zwanego Stiupid -19.

Podobnie po szczepieniach zmarł Krzysztof Krawczyk, co prawda on zawsze miał problemy z wyborami.
Podobnie zachorował neurolog dr.Kuba Sienkiewicz, [ Elektryczne Gitary] już po pierwszej dawce. Co prawda stawia to pod znakiem zapytania jego wiedzę jako specjalisty [z zakresu neurotoksyn].

Trzeby być wyjątkowo nakręconym aby dawać sobie to świństwo wstrzykiwać!

dan w dniu. św.Juliana z Toledo tj 08 kwietnia 2021 roku.

Julian urodził się około 620 roku, a zmarł w 690 roku. Jego rodzice, chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, po chrzcie skierowali go na wychowanie do katedry, gdzie jako dziecko został oblatem. Po ukończeniu studiów otrzymał święcenia kapłańskie jako duchowny diecezjalny, a po śmierci metropolity Cyryka został wybrany arcybiskupem.
Pełnił swoją posługę z żarliwością, pasją, dyskrecją i odwagą, szczególnie troszcząc się o ubogich. Pozostawił po sobie liczne pisma. Jest przedstawiany w szatach biskupich, czasem też z koszem chleba. https://niezbednik.niedziela.pl/artykul/1027/Sw-Julian-z-Toledo-biskup

kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.